sobota, 3 kwietnia 2021

Wybór - Dlaczego Łajka?

Myślę, że jak na początek bardzo ciekawy temat, bo jednak ja kiedy decydowałam się na psa chciałabym zobaczyć jakiś rzetelnie napisany post, który pomógłby mi przy wyborze rasy czy hodowli. Niestety ja nie miałam takiego szczęścia z tego względu, że ta rasa jest naprawdę bardzo mało rozpowszechniona w Polsce, a relacje z pierwszej ręki są niemal nieosiągalne, dla osób, które kompletnie nie siedzą w temacie. Z tego względu chciałabym wam przybliżyć podjęcie całej decyzji, opisać jak wyglądało pierwsze spotykanie z Zeną, jej wybór i szczegóły związane z rasą.

Już na wstępie zaznaczę byście wzięli ze sobą garść dystansu i dobrą herbatę. 

DLACZEGO ŁAJKA?
Z perspektywy jednego miesiąca po zakupie psa - sama zadaję sobie to pytanie. Co mnie podkusiło żeby wziąć akurat tą rasę. Wbrew pozorom odpowiedź na to jest banalnie prosta, a mianowicie - reszta domowników. Z góry zostało mi narzucone, że pies ma być DUŻY i najlepiej jeszcze żeby wyglądem przypominał WILKA, bo to takie 'dostojne'. W grę nie wchodziły żadne małe rasy, kundelki, schroniska i fundacje - to musiał być 'porządny' pies w rozumieniu starszyzny domu (to znaczy głównie Taty :P). Tak w grę wchodziły Owczarki Niemieckie, Łajki oraz Owczarek Australijski z czego ten ostatni wykluczony został już na samym starcie biorąc pod uwagę cenę szczeniąt z hodowli. Zostały owczarki niemieckie i łajki, a tu już drogą debaty wybrana została Łajka, ponieważ owczarka mieliśmy wcześniej i obawialiśmy się głównego tematu przy tej rasie - dysplazji. 
Generalizując: Łajka była wyborem z kaprysu, kierowania się głównie wyglądem tej rasy i faktu, że jest ona odważna i na pewno 'będzie strzegła domu'. Nie było tu żadnego innego argumentu: nikt nie patrzył na aspekty wychowania tego psa, na behawioralne i fizyczne problemy z tym związane. Po prostu klamka zapadła jak tylko znaleźliśmy odpowiednie szczenięta. 
[Co teraz zdaje się dla mnie po prostu śmiesznym podejściem do tematu kiedy głębiej weszłam w psie potrzeby i zagłębiłam się nieco w behawiorystykę i trening suczki, NIGDY nie obejmujcie takiej postawy jak ja xD]

JAK WYBRAŁAM HODOWLĘ?
Warto już w pierwszym zdaniu podkreślić jak bardzo mało znane są te psy w Polsce, a znalezienie dobrej hodowli zarejestrowanej w Polskim Związku Kynologicznym bez żadnych kruczków graniczy z cudem. I jest to również opinia zarówno samego hodowcy, który swojego reproduktora sprowadzał aż z Rosji jak i innych ludzi posiadających łajki. Ja razem ze swoją rodziną DOSŁOWNIE po suczkę musieliśmy jechać na drugi koniec Polski oczywiście już w stu procentach zdecydowani na kupno psa. Nie było mowy o wcześniejszym obejrzeniu szczeniąt przez właśnie ten dystans nad czym ogromnie ubolewałam. Na całe szczęście hodowca podszedł do sprawy bardzo profesjonalnie i gdy tylko przyjechaliśmy od razu przedstawił nam wszystkie szczenięta (wtedy zostały już tylko 3 z całego miotu) oraz rodziców szczeniąt. Opisał ich charakter, to jak się zachowują, podkreślił, że są to psy polujące i właściwie... podał mi na tacy wszystkie informacje, które były mi w tamtym momencie potrzebne. Nie ukrywam, że uspokoiło to moje obawy. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że mieszkam w domu z czterema kotami~

PŁEĆ PSA I JAK WYBRAŁAM ZENĘ
Od momentu, gdy tylko padła decyzja o kupnie psa razem z siostrą nastawione byłyśmy na suczkę oraz w późniejszym czasie hodowlę tejże rasy. Dominujący głos u nas w domu próbował wyrzucić nam z głowy ten pomysł poprzez argument, że nie będziemy w stanie dopilnować suczki w momencie pierwszej cieczki - zwłaszcza, ze żadna z nas nie ma większego doświadczenia z psami. Padło też wiele argumentów odnośnie temperamentu zarówno jednej jak i drugiej płci i tak też drogą demokracji wygrała silniejsza płeć w domu - mama, ja i siostra, czyli bierzemy SUCZKĘ. Już na miejscu do wyboru miałyśmy tylko trzy psy i w tym dwie ostatnie suczki, z czego Zena była o wiele lepiej zbudowana, wyższa i wydawała się nam też bardziej chętna do nawiązania z nami kontaktu. Decyzja padła od razu po ujrzeniu obu suczek i to jednogłośna. 

CZY KIEROWAŁAM SIĘ CHARAKTEREM RASY?
Tu najbardziej kontrowersyjna część tego posta, gdyż ja absolutnie nie kierowałam się charakterem. Być może z jednej strony nie jest to dobre wyjście, ale mimo faktu, że nie mam dużego doświadczenia w wychowaniu szczeniaka - psy obracały się w moim otoczeniu przez całe życie i były to najróżniejsze rasy. Od psów myśliwskich, po totalnie domowe, kanapowce, miniaturki, agresywne itd. Zanim jeszcze pojechałam po Zene nasłuchałam się okropnych opinii o tej rasie, a głównym tematem tego wszystkiego było jedno zdanie: 'To indywidualiści z zapędem do mordowania i duszenia'. Jestem zdania, że przy odpowiednio poświęconym czasie, wielkiej miłości i zaangażowaniu każdego psa można wychować tak jak tego oczekujemy. Owszem - pochodzenie i instynkt ma znaczenie, jednak w głównej mierze to my decydujemy jak będzie wyglądało wspólne życie z naszym podopiecznym i na co będziemy mu pozwalać, a na co nie. Temat charakteru łajki to temat na dalsze posty, jednak jedno co mogę wam powiedzieć - nie słuchajcie bzdur o morderczych łajkach, bo takie zachowanie ze strony psa to głównie wina człowieka ;).
Zaryzykowałam słysząc takie opinie i obecnie kompletnie nie żałuje swojego wyboru, jednak... mi mogło się po prostu 'trafić', natomiast serdecznie nie polecam tego typu postawy. Zawsze lepiej zorientować się w tym, czego możemy spodziewać się po nowym mieszkańcu naszego domu. 


 W tym poście to byłoby na tyle :)
Oficjalnie blog zostaje otwarty wraz z publikacją
Zapraszamy wszystkich serdecznie to pozostawiania po sobie
śladu w postaci komentarzy, pytań i wszystkiego co ciąży wam na duszy!